Kiedy zapytasz przeciętnego człowieka,
czego żałuje w swoim życiu, prawdopodobnie zasypie Cię całą listą głupich
rzeczy, które robił w młodości, wspomni o nieudanych związkach, coś o
beznadziejnej pracy i inne brednie. Współczuję takim ludziom. Nie przez te
wymienione rzeczy. Współczuję im, bo bełkoczą coś o przeszłości, zupełnie nie doceniając tego, co się dzieje tu i teraz.
Kto sieje frytki, zbiera... cz.2
Oram, oram, oram. Dożynki coraz bliżej! Zgodnie z tym, co mogliście już przeczytać trwają wielkie
zmiany i jeszcze większa przeprowadzka. Wiecie już, że zmieniła się nazwa fanpage’a. Nie wiecie jeszcze, że zmieni się też nazwa strony.
Wódka, taborety i śledzie - tak się bawili nasi rodzice
Po wpisie na temat
upierdliwości ludzi zaczęłam wspominać domowe imprezy. Te z czasów mojego dzieciństwa. Na
pewno też Wam się coś kojarzy. Jak przez mgłę widzisz wujka Mirka, tańczącego w
skarpetkach do „niech żyje wolność i swoboda” Boysów i babcię
łapiącą się za głowę przy każdym przekleństwie swoich dorosłych synów.
Może nie być wody ani prądu. Coca-Cola będzie na pewno
– Rurki są tam – młoda dziewczyna wskazuje ręką na całe opakowanie słomek do napojów. – Nie, dziękuję, wypiję bez – odpowiadam niemal odruchowo i zgarniam z małego blatu szklaną butelkę. – Lepiej weź – przekonuje mnie nasz lokalny przewodnik Badi. No tak, ciągle o tym zapominam. Przecież jesteśmy w Afryce.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Chodź, fajnie jest:
Znajdziesz mnie na Facebooku, Twiterze, Instagramie i w Google+. Dołącz do mnie i zobacz o wiele więcej...