Dzień głodnego internauty

Miał być Dzień Darmowego Jedzenia, czyli jedna z najciekawszych i najbardziej szczodrych akcji portalu pyszne.pl. Wyszedł Dzień Głodnego Internauty, a głodny internauta to… lepiej nie mówić. 

Zostań na linii

- 112, numer alarmowy, słucham?
- (kobieta podaje adres)
- Ok, co się dzieje?
- Chciałabym zamówić pizzę.


Dajcie mi drwala!

No i poszło, pękło. Po erze metroseksualnych facetów – wypięknionych, pachnących z wypolerowanymi paznokietkami, kobiety zapragnęły drwala. Śmierdzącego, ale żeby chwycił tak, że majtki same opadają. Prosto na leśną ściółkę. 

Zanim wyjedziesz za granicę

Nie ma znaczenia, czy zamierzasz grzać tyłek nad hotelowym basenem z drinkiem wliczonym w cenę, czy będziesz polować na mamuty w środku lasu deszczowego. Pewne rzeczy musisz wiedzieć.

Po co komu Twitter?

„Ptaszki ćwierkają, że…” – nie wiem, czy w innych językach istnieje podobny zwrot, ale chyba nic nie oddaje lepiej klimatu Twittera. Tylko czy warto w ogóle go mieć? 


Imigrancie, wróć do siebie

Lubisz ślimaki? Nie deptać, tylko jeść? Pewnie nie. A próbowałeś? Też pewnie nie. Z obcokrajowcami jest tak samo. 


Kobieta renesansu


Naukowcy od lat pracują nad robotem, który zrobi wszystko i jeszcze będzie miły. Zupełnie nie rozumiem, po co. Kobiety Wam już nie wystarczają?

Wakacje w piekle


Czyli najgorsze miejsca na urlop. 


Sprzątanie

Czyli jak się odnaleźć wśród nowych kategorii?

Jak Google zrobiło ze mnie blacharę

Zastanawiałeś się kiedyś, co wie o Tobie Google? Że kochasz śmieszne kotki, ostatnio bolał Cię brzuch, nie wiesz jak zrobić sojowe latte i lubisz Azjatki? Zdziwisz się, jak postrzega Cię najsłynniejsza na świecie wyszukiwarka. Oczywiście, jeśli odważysz się sprawdzić. 

Nie będę spłacać Twojego kredytu!

Podżyrowałam komuś pożyczkę, a on nie chce jej już spłacać. Myślisz, że jestem naiwna? Ty też to zrobiłeś – nawet jeśli pukasz się teraz w czoło i zarzekasz, że wcale, że nigdy, nikomu.  


Poczto, pieprz się!

Pola minowe w Kambodży to wybuchowa pozostałość po Wietnamczykach i armii Czerwonych Khmerów. 4-6 mln niespodzianek zakopanych w ziemi tuż przy domach. Wychodzisz ze swojej chatki i nigdy nie wiesz, w którym momencie popełnisz błąd. Smutne, prawda? Dobrze, że w Polsce tak nie ma. Chociaż… czekaj, czekaj. Próbowałeś kiedyś pójść na pocztę? 



Zostawcie terrorystów w spokoju!

Można dyskutować o poziomie satyry francuskiego Charlie Hebdo. Rysunki mogą być chamskie. Mogą obrażać uczucia tak bardzo, jak „będziesz to prała!” rzucone w dzieciństwie do nielubianej koleżanki. Mogą być idiotyczne. Mogą być przegięciem. Jednak żaden rysunek, żadne parę ruchów ołówkiem nie jest usprawiedliwieniem dla wczorajszej, paryskiej egzekucji.


Fot: David Pope

Macie inne zdanie? Okej, idźmy więc tym tokiem myślenia. Jesz publicznie bekonowe prażynki? Jeb! Kulka w łeb. Witasz się z koleżanką buziakiem w policzek? Stos i podkładamy ogień od strony nóg, żebyś czuł w powietrzu zapach własnej wędzonki. Piwo w knajpie? Marzenia ściętej głowy. Dosłownie.

Szli mężczyźni, kozy, a za nimi kobiety

„Witamy na pokładzie Saudi Airlines. Nasz lot potrwa około czterech godzin, prosimy o zapięcie pasów, złożenie stolików, podniesienie foteli i cofnięcie zegarków o jakieś… 1000 lat. Dziękujemy, życzymy przyjemnej podróży. Allah Akbar. Kaboom”

Fot: native-born.com

Dlaczego nie warto mówić po polsku?

- Jasne, wejdź przede mnie. Przecież większy jesteś. Nie... no coś Ty, nie stałam tutaj - mruczę pod nosem w sklepie tak dużym, jak pół kiosku Ruchu. Weszłam po jakieś słodycze, bo rano ruszam do Petry - jednego z jordańskich i światowych cudów świata. Mruczę po polsku, bo przywykłam już do starej arabskiej zasady - "Wy macie zegarki, a my mamy czas", więc komunikowanie się w bardziej zrozumiałym języku i tak nie przyśpieszyłoby kupowania. 

Mój były chłopak. I twój. I jej

Wydrukuj. Opraw. Zniszcz. Wyślij byłemu/byłej. Żartowałam. ZAPOMNIJ.

O zmarłych nie mówi się źle. O byłych też się nie powinno. Może i jest chory psychicznie, ma małego penisa, myli znaczenie słów albo po prostu woli kozy i ubierał się, jakby okradł sklep Kupisza.